
Wraz z rosnącym dzieckiem zmieniają się jego potrzeby, dlatego stopniowo część mebelków i gadżetów znikała z Mikołajkowego pokoju, zastępowana elementami bardziej odpowiednimi dla dorastającego chłopca. I tak z naszego pokoju niemowlaka pozostała tylko szafa i łóżko, a pokój ewoluował w pokój przedszkolaka z wydzielonymi strefami do spania, nauki i zabawy. Zapraszam Was do środka.
Drogowskaz do urządzania pokoiku przedszkolaka
Decydując się na nową aranżację i układ pokoiku, zdecydowaliśmy, że drogowskazem, który będzie wiódł nas przez cały proces urządzania pokoiku dla trzylatka, będzie światło. Dzięki temu nasz pokoik będzie nie tylko funkcjonalny, ale także przyjazny dla naszego wzroku.
Strefa nauki
Jakie biurko dla przedszkolaka warto wybrać?
Oczywiście gdy ma się 3 lata, jak nauka to tylko przez zabawę. Uwielbiane przez Mikołajka zabawy manualne, takie jak rysowanie, malowanie, wyklejanie, naklejanie, kolorowanie czy lepienie sprawiły, że w jego pokoiku pojawiło się biurko. Początkowo rozważaliśmy niski stolik i krzesełka, jednak z uwagi na to, że dziecko w tym wieku bardzo szybko rośnie i zmieniają się jego wymagania odnośnie wysokości blatu takiego stolika, zdecydowaliśmy się na zakup biurka, które posłuży nam na dłużej. Wybraliśmy więc biurko z regulowaną wysokością blatu, które będzie odpowiednie zarówno dla naszego trzylatka, jak i dla pierwszoklasisty. Nasze biurko ma wbudowane trzy różne wysokości i w tej chwili korzystamy z niego na najniższej pozycji.

pokój dziecięcy biurko regulowana wysokość
Do biureczka dobraliśmy krzesełko i wybraliśmy takie o stałej wysokości, które choć idealne do wysokości biurka, niestety nie zapewnia wygodnego wsparcia dla stóp Maluszka, które jest konieczne dla zapewnienia wygodnej i prawidłowej pozycji podczas siedzenia. Natomiast bardzo łatwo jest temu zaradzić, dostawiając Maluszkowi podnóżek, na którym wygodnie może oprzeć swoje stópki.

pokój dziecięcy krzesełko eames

pokój dziecięcy biurko
Gdzie najlepiej ustawić biurko?
Aby zapewnić maksymalny komfort prac przy biurku czy takiego Maluszka, czy osoby dorosłej, powinniśmy zadbać o jak najlepszy dostęp do naturalnego światła. Także kierunek padania promieni słonecznych nie jest tu bez znaczenia – światło powinno padać na powierzchnię roboczą biurka od strony przeciwnej niż ręka wiodąca. W naszym odczuciu, przynajmniej na ten moment, u Mikołaja wiodącą ręką jest ręka prawa, dlatego biureczko ustawiliśmy pod oknem tak, aby słońce doświetlało je z lewej strony.
Nad biurkiem powiesiliśmy półeczkę, na której trzymamy ulubione książeczki, a całość pełni także funkcję dekoracyjną. Obok biurka zawisł plakat do nauki alfabetu – Mikołaj uwielbia do niego podchodzić, pokazywać i nazywać wszystkie literki, dlatego powiesiliśmy go na odpowiedniej dla neigo wysokości. Gdy przez jakiś czas plakat wisiał nad biurkiem, Mikołaj zupełnie się nim nie interesował. Pod biurkiem, na specjalnych półeczkach przechowujemy wszelkie akcesoria do zabaw manualnych: farbki, kredki, pisaki czy stempelki.
Jakie oświetlenie do biurka wybrać?
Choć cieszą nas pierwsze dni wiosny i długie wieczory, musimy pamiętać o tym, że zimą ciemno robi się bardzo szybko i nawet o godzinie 15:00, a w pochmurne dni praktycznie od samego rana, wykonując różne czynności przy biurku, jesteśmy zmuszeni wspomagać się światłem sztucznym.
Najgorszym rozwiązaniem jest świetlówka energooszczędna, która migając, powoduje zmęczenie naszych oczu. Także żarówka tradycyjna nie sprawdzi nam się najlepiej, gdyż nie zapewnia jednolitego światła, rzucając różne cienie. To dlatego zdecydowaliśmy się na wymianę naszej lampki biurkowej na taką, w której zamontowaliśmy żarówkę ze światłem LED-owym, które zapewnia światło stałe i jednolite, nie powodując zmęczenia oczu migotaniem i zapewniając najlepszy komfort pracy, oferując jednakowe doświetlenie całej powierzchni, na którą pada. Wybraliśmy żarówkę LED-ową Toshiba – klasyczną bańkę o mocy 8,5 W, odpowiadającą mocy 60 W w żarówce tradycyjnej.
Strefa zabawy
W wieku przedszkolnym nie ma mowy o nauce bez zabawy, dlatego w pokoju dziecięcym strefę zabawy ulokowaliśmy zaraz obok biurka i plakatu z alfabetem, wciąż blisko okna. W poprzedniej odsłonie pokoiku ta strefa znajdowała się w przeciwległym do okna rogu pokoju i było nam tam zdecydowanie zbyt mroczno i ciemno.
Znalazły się tu dwa regały – wiszący i stojący – z koszami na zabawki. Mikołaj na ten moment ma swobodny dostęp do wszystkich pojemników i zabawek w dolnym regale, a korzystając z tego, że nie sięga jeszcze do górnych pojemników, trzymamy tam zabawki i pomoce edukacyjne, którymi zawsze bawimy się razem (szczególnie te bardzo brudzące).
Aby nasz pokój dziecięcy jeszcze lepiej stymulował do zabawy i nauki, zdecydowaliśmy się na dość odważny krok i jedną całą ścianę pomalowaliśmy farbą tablicową i to w kolorze… czarnym! Przyznam Wam się, że jest to świetna zabawa dla całej rodziny, a także fantastyczne tło do zdjęć.
Na tej ścianie znalazło się też miejsce na odwieszanie plecaka, który Mikołaj nosi do przedszkola. Codzienne wspólne pakowanie go do przedszkola i odwieszanie na miejsce świetnie uczy samodzielności.
Z uwagi na częste budowanie skomplikowanych konstrukcji z klocków czy torów kolejowych, zrezygnowaliśmy z miękkiego i puszystego dywanu, który znacie z poprzedniej odsłony pokoiku.
W pokoiku postanowiliśmy stymulować także aktywność ruchową – w tym celu na środku pokoju zawiesiliśmy huśtawkę.
Jak oświetlić strefę do zabawy?
Strefę do zabawy oświetla nam przede wszystkim światło górne – tutaj również postawiliśmy na oświetlenie LED-owe, montując żarówkę LED-ową Toshiba o mocy 15 W, odpowiadającą mocy aż 100 W żarówki tradycyjnej! Nie tylko fantastycznie oświetla cały pokój, ale podczas wieczornej aktywności przy biurku stanowi idealne uzupełnienie światła w lampce biurkowej.
Strefa do spania
To łóżeczko jest z nami od początku, lecz w nieco innej odsłonie – zdemontowaliśmy jeden bok i w jego miejsce zamocowaliśmy barierkę, która nie pozwala Mikołajkowi spaść z łóżeczka podczas snu. Obok ustawiliśmy komodę na ubranka, gdzie codziennie wieczorem ubieramy się w piżamkę, a co rano wybieramy wspólnie strój do przedszkola.
Jak oświetlić strefę do spania?
Nad łóżeczkiem powiesiliśmy lampkę w kształcie chmurki, która idealnie pasuje do naszej ulubionej pościeli. Standardowo producent wyposażył chmurkę w biały kabel, który wymieniliśmy na czarny, aby “zniknął” na tablicowej ścianie. W chmurce zainstalowaliśmy żarówkę – świeczkę LED-ową Toshiba o mocy 5,5 W i gwincie E14 (to ten mniejszy gwint niż zwykły oznaczany jako E27), odpowiadającą tradycyjnej żarówce o mocy 40 W. Dzięki temu mamy światło idealne do wieczornego czytania przed snem – na tyle intensywne, że czytając przez kwadrans, nie czuję zmęczenia oczu, a na tyle delikatne, aby wprowadzić Mikusia w senny nastrój.
Dlaczego wybraliśmy światło LED-owe?
Wybierając oświetlenie do domu, możemy zdecydować się na: żarówkę tradycyjną, żarówkę halogenową, świetlówkę energooszczędną lub żarówkę LED-ową.
Żarówki LED-owe mają przewagę nad żarówkami tradycyjnymi, żarówkami halogenowymi lub świetlówkami energooszczędnymi i to nie tylko dlatego, że zapewniają komfortowe dla oczu światło stałe (bez migotania jak świetlówki energooszczędne) i jednostajne (nie rzuca cieni jak żarówki tradycyjne).
Co jeszcze je wyróżnia?
1. Oszczędność energii
Policzmy, ile kosztuje świecenie żarówki
Koszt świecenia żarówki 75 W (zakładając 0,6 zł za kWh) wyniósłby rocznie: 0,6 zł * 1.155 kh * 75 W = 52 zł
Koszt świecenia żarówki LED-owej przy założeniu odpowiednika 75 W to tylko ok. 9 zł.
Świecenie żarówką LED-ową jest więc 6 razy tańsze! przy zachowaniu podobnego poziomu strumienia świetlnego (wyrażonego w tzw. lumenach).
Alternatywne świetlówki energooszczędne nie są tak bardzo oszczędne jak LED-y, gdyż są jedynie 3 razy tańsze w użytkowaniu, a także oprócz nieprzyjemnego migotania występuje w nich tzw. efekt rozgrzania. Przez pierwsze kilka (-naście) sekund pobierają więcej energii niż przy normalnej pracy. Przez ten czas światło, jakie emitują, nie świeci także w pełni mocy zadeklarowanej na opakowaniu. Z uwagi na ten fakt świetlówki energooszczędne nie nadają się do pomieszczeń, w których często włącza się i wyłącza światło, jak hol czy piwnica. Dodatkowo częste włączanie i wyłączanie skraca ich żywotność.
2. Żywotność
Policzmy, ile czasu świeci żarówka
Załóżmy, że latem potrzebujemy włączać światło o 19:00, a wyłączać o 21:00 (2 godziny pracy), natomiast zimą potrzebujemy włączać światło już o 16:00 (5 godzin pracy). Załóżmy, że w domu jesteśmy 330 dni w roku – tak, tak, czasem trzeba zrobić w pracy nadgodziny, wyjechać na urlop lub na Święta do Mamy ;).
Żarówka świeci więc: 165 dni x 2 godziny + 165 dni * 5 godzin = 1155 godzin rocznie
Żarówki LED od Toshiba mają żywotność około 15 000 godzin, zwykłe żarówki około 1 000 godzin. Jak widać, decydując się na żarówkę LED-ową, możemy liczyć na minimum 13 lat jej pracy! W tym czasie zwykłą żarówkę należałoby już wymienić 10-12 razy!
3. Bezpieczeństwo
Żarówka LED-owa jest plastikowa, a więc nie potłucze się jak inne żarówki, zapewniając tym samym bezpieczeństwo przy użytkowaniu, nie tylko przez dzieci.
Więcej plusów wynikających z zastosowania w domu oświetlenia LED-owego możecie zobaczyć tutaj:
Żarówki LED-owe idealne do Waszych potrzeb możecie dobrać tutaj.
PS A tak to wszystko się czasami kończy
Jeśli Ci się u nas spodobało, będzie mi bardzo miło, jeśli polubisz lub udostępnisz:
Artykuł Pokój przedszkolaka, czyli jak wydzielić funkcjonalne strefy w pokoju dziecięcym pochodzi z serwisu Agnieszka Kudela - Parentingowy blog lifestylowy.