
Gdy byłam w ciąży karmienie piersią wydawało mi się delikatnie mówiąc abstrakcyjne… ani nie mogłam sobie tego wyobrazić ani tego nie pragnęłam. Wiedziałam jednak jaki zbawienny wpływ potrafi mieć na Dziecko więc postanowiłam jak najwięcej się na ten temat dowiedzieć i jak najlepiej się do tego tematu przygotować oraz w nim zorganizować. Zaraz po wspaniałych warsztatach „Po prostu położna” z Agnieszką Maciąg, która tak pięknie opowiadała o porodzie i karmieniu piersią, wiedziałam, że zrobię wszystko, aby karmienie piersią nam się udało, zabrałam się więc za organizację kącika do karmienia.
1. Wygodne miejsce do siedzenia
Wiedziałam, że w moim wypadku to nie może być łóżko… nie chciałam w ciągu dnia co 2-3 godziny pakować się do pościeli, a w nocy narażać się na zaśnięcie z noworodkiem na rękach. Dlatego mając do dyspozycji wolne miejsce w dziecięcym pokoju zdecydowałam się zaaranżować tam kącik do karmienia, którego głównym elementem był fotel. O tym jak wybieraliśmy ten jedyny fotel do karmienia możecie przeczytać tutaj. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na fotel Strandmon ze sklepu Ikea. Dokonując wyboru fotela oprócz tego, że ma być absolutnie duży i wygodny kierowałam się także tym, aby znalazł kiedyś zastosowanie w naszym domu. Ten fotel stanie kiedyś w sypialni, a ja będę spędzała w nim wieczory z książką. Nasz fotel okazał się tak wygodny, że spędzałam w nim masę czasu już w ciąży!
Jak jest fotel to musi być podnóżek – sama o tym nie pomyślałam, ale z podnóżka korzystałam w szpitalu i sprawdził się rewelacyjnie, taki sam mieliśmy w domu – do kupienia za jedyne 9,99 zł w Ikei.
2. Poduszka do karmienia
Skoro już wygodnie siedzimy, musimy też wygodnie karmić i tulić dziecko. Aby nie trzymać go na rękach w powietrzu przyda nam się poduszka do karmienia. Może być to zwykłą domowa poduszka. Ja będąc w szpitalu i ledwo poruszając się po porodzie, karmiąc na szpitalnym łóżku bez podparcia dla pleców, nie mogłam poradzić sobie z ich bólem, który miałam od trzymania dziecka lub nachylania się do niego, dlatego poprosiłam Wojtka aby dowiózł mi poduszkę do karmienia. Wojtek wybrał dla mnie specjalną poduszkę w kształcie rogala i była cudowna. Kładłam na niej Maluszka i przytulałam, głaskałam. Gdybym dzisiaj sama wybierała poduszkę zdecydowałabym się na większą/wyższą, pod tę moją musiałam podkładać jaśka albo i dwa. Ale i tak była cudowna! Dlatego poduszkę do karmienia dobrze jest zabrać już do szpitala.
3. Stolik
A na nim wszystkie niezbędne akcesoria – każda Mama będzie miała inne. Na moim był notes, w którym skrupulatnie notowałam przez ile czasu i z której piersi Maluszek jadł, miałam tam także zawsze gotowe nakładki do karmienia piersią, które były zbawienne szczególnie na początku. Nasze każde karmienie trwało od 40 do 75 minut… wiecie już więc dlaczego. Pod ręką lubiłam mieć także 100% lanolinę w tubce – wybrałam tę firmy Medela, podobnie jak nakładki do karmienia.
4. Kocyk
Jak na dziewczynę „spod kocyka” przystało kocyk musiał być. Szczególnie w nocy, gdy wychodziłam z rozgrzanego łóżka, brałam na ręce rozgrzanego maluszka to kocyk idealnie ogrzewał nas oboje.
5. Zegar
Wszystkiego dopełniał zawieszony na ścianie zegar… i melodyjki w tle…
6. Dodatkowe akcesoria
Niewątpliwym moim faworytem wśród akcesoriów do karmienia piersią, który polecam każdej przyszłej Mamie jest laktator. To dzięki niemu udało mi się szybko poradzić sobie z brakiem pokarmu po cesarskim cięciu – zaczęłam korzystać z niego już w szpitalu. To dzięki niemu mogłam przed wyjściem z domu odciągnąć pokarm i zostawić w butelce do podania przez Tatę podczas mojej chwilowej nieobecności. Pomógł mi także rozwiązać inne problemy z karmieniem, które miałam nieprzyjemność mieć.
Zdecydowałam się na elektryczny laktator Mini Electric od Medeli, ale drugi raz rozważyłabym dozbieranie do wyższego modelu Swing, gdyż… jak pierwszy raz go włączyłam pomyślałam, że jest zepsuty! Hałasował jak traktor! Wyższy model ma także dodatkową funkcję pobudzającą laktację. Jednak jeśli chcesz tak dużo płacić za laktator, uspokoję Cię, że hałas tańszego laktatora Dziecku absolutnie nie przeszkadza, nie budzi go – męża z resztą też nie
Jeśli zdecydujesz się na tańszy laktator ręczny (uważam bowiem, że laktator każda karmiąca Mama musi mieć) moje koleżanki polecają ten z firmy Avent.
Jeśli jesteśmy przy odciąganiu pokarmu to wspomnę też o pojemniczkach do przechowywania mleka – ja wybrałam zestaw 10 pojemniczków firmy Avent, to dość spory jednorazowy wydatek ale nie ukrywam, że bardzo atrakcyjnie także cenowo wypadający na tle jednorazowych woreczków. Myślę, że dzisiaj przemyślałabym szklane słoiki… najważniejsze, aby pojemnik miał atest do kontaktu z żywnością dla niemowląt.
W tym zestawieniu nie mogło zabraknąć także wkładek laktacyjnych – szczególnie dopóki laktacja się nie ustabilizowała wielu Mamom bardzo się przydają. Moje faworytki to te marki Lansinoh, na drugim miejscu stawiam Medelę – oba modele mają podwójne przylepce i sa naj naj.
Ah… na samą myśl o tych naszych wspólnych chwilach spędzonych w naszym kąciku do karmienia robi mi się tak cieplutko na sercu… to w nim Wojtek nagrał nam ukradkiem absolutnie wzruszający film, gdy pierwszy raz przywieźliśmy Mikołajka do domu, usiadłam z Nim w tym fotelu i… płakałam ze szczęścia do melodyjki „twinkle twinkle little star”… marzyłam o tej chwili przez kilka ostatnich lat…
A Wy jak zorganizowałyście lub planujecie zorganizować swoje karmienie?
Artykuł Jak zorganizować kącik do karmienia piersią pochodzi z serwisu Blog lifestylowy, parentingowy i wnętrzarski czyli rodzina, dziecko i dom.