
Co się sprawdza, a co niekoniecznie? Co i gdzie warto kupić, a najważniejsze – ile?
Pamiętam, że skompletowanie ubrankowej wyprawki i dojście do tego czy oby na pewno wszystko mam i wszystkiego mi wystarczy przyprawiało mnie o zawrót i ból głowy. Pomagała Siostra, pomagały koleżanki, a ja odurzona hormonami nie mogłam tego wszystkiego pojąć. Dlatego przygotowałam dla Was krótki przewodnik na temat poszczególnych części noworodkowej garderoby i moje absolutne must-have.
1. Body – bodziak
A więc w wielkim uproszczeniu bluzeczki zapinane w kroku, na pieluszce. Mogą być z krótkim rękawem z długim lub na ramiączkach. Zakładane przez głowę lub jak koszula. Które wybrać?
Osobiście zdecydowałam się na body całkowicie rozpinane, których nie musiałam wkładać dziecku przez głowę. Strach przed ubrankami wkładanymi przez głowę nie do końca był w moim wypadku uzasadniony, gdyż nasza położna, która prowadziła z nami w domu indywidualną szkołę rodzenia zdradziła nam trik jak bezproblemowo wcisnąć Noworodka w body zakładane przez głowę. Dlatego jeśli kompletowałabym wyprawkę po raz drugi nie ograniczałabym się tylko do tych rozpinanych. Jeśli jednak nie czujecie się pewnie w obsłudze takich zakładanych przez głowę ubranek to sugeruję nie dokładać sobie kolejnych zmartwień i postawić na te rozpinane od góry do dołu.
Moje ulubione sklepy, w których kupuję body: F&F czyli Tesco, HM i KappAhl.
2. Pajacyk

Do kupienia w: F&F Tesco
To takie ubranko od szyi aż po palce stół. To moje absolutnie ulubione ubranko dla Noworodka, idealne zarówno na noc, jak i na dzień, koniecznie zapinane przez całą długość – wtedy zapewni szybkie przebieranie i wygodę, a żadna gumka w pasie nie będzie uciskała niezagojonego jeszcze pępuszka. Uwaga na pajacyki zapinane z tyłu na poziomą klapkę niczym z kreskówek – nie lubiłam i nie za bardzo umiałam wcisnąć z nie dziecko. Do spania używamy pajacyków nieprzerwanie aż do dzisiaj (dla starszych dzieci mają nawet antypoślizgowe stopki), a ja przy kolejnych zakupach dokupuję tylko kolejne rozmiary i kolory.
Moje ulubione sklepy, w których kupuję pajacyki: F&F czyli Tesco, HM i Next.
A dla Noworodka polecam także pajacyki z wszytymi niedrapkami – bardzo przydają się na początku, miałam takie z firmy NEXT, ale w Mothercare też są.
3. Ubranko na wyjście
Czyli coś ładniejszego, ale błagam pamiętajcie tutaj o zasadzie – im wygodniej tym lepiej. My mieliśmy ze dwa zestawy: spodenki na ramiączkach i kaftanik, założone pewnie max ze dwa razy każdy. Pamiętajcie, nie ma co męczyć Noworodka (i siebie) wymyślnymi strojami. Pierwsze trzy miesiące dla Dziecka powinny być przedłużeniem bezpieczeństwa i komfortu, jakie znał z brzuszka Mamy, a tiulowa spódniczka czy modne sztywne jeansy raczej mu tego nie zapewnią.
Moje ulubione sklepy, w których kupuję ubranka na wyjście: F&F, HM, KappAhl, Zara.
Te trzy elementy stanowiły podstawę naszej dziecięcej garderoby w okresie noworodkowym, ale uzupełniłam ją także w:
4. Półśpiochy
Czyli obrazowo dolna część pajacyka. Ważne, aby miały szeroką, dość luźną gumkę w pasie i nie uciskały maluszka. W cieplejsze dni ubierałam maluszka z samo body + półśpiochy, w chłodniejsze nakładałam jeszcze…
5. Kaftanik
Czyli wszelkiego rodzaju bluzeczki, wkładane przez głowę lub tradycyjnie wiązane. Ja używałam je właśnie w zestawieniu z półśpiochami po tym jak zagoił nam się pępek. A jak nie miałam akurat kaftanika pod ręką a w ruch szło drugie body.
Moje ulubione sklepy, w których kupuję kaftaniki i bluzeczki: HM, KappAhl, Zara.
6. Śliniaczki

Do kupienia w: F&F Tesco
Bawełniane, zapinane na zatrzask. Zakładałam je do każdego karmienia i dzięki temu udało mi się oszczędzić wiele ubranek.
- Moje ulubione sklepy, w których kupuję śliniaczki: F&F, Aden + Anais.
6. Kombinezon i czapeczka
Dla noworodka nie miałam żadnych płaszczyków czy kurteczek, przez pierwsze pół roku ubierałam go w dostosowany do pogody kombinezon. Przy jego wyborze kombinezonu zwróć uwagę, czy obie nogawki rozpinają się prawie do samych stópek – dzięki temu położysz Dziecko na kombinezonie, zapniesz zameczki po obu stronach i po kłopocie. Niestety Maluszki zazwyczaj nie lubią ubierania i nie ma co wydłużać tej procedury. Sama zamówiłam jeden piękny i modny kombinezon rozpinany od szyi do kroku (żadna nogawka się nie rozpinała) i tylko raz „wcisnęłam” do niego dziecko, po czym… czym prędzej odesłałam.
Moje ulubione sklepy, w których kupuję kombinezony: HM, KappAhl.
Śpiochy
Czyli tak jakby półśpiochy z szelkami. Jak dla mnie zupełnie niewygodna część garderoby – szczególnie, jeśli nie rozpinają się w kroku, zastępowałam ją pajacykami lub półśpiochami i choć miałam kilka sztuk, praktycznie w ogólnie nie zakładałam ich.
Ile ubranek na początek?
O ile dzieci nie mają problemów z ulewaniem to one na prawdę prawie zupełnie się nie brudzą, raz na jakiś czas trafi się jakaś wpadka związana z pieluszką, a takie ubranka na prawdę wystarczy zmieniać raz dziennie (choć ja szalałam i miałam inne na dzień i inne na noc).
Osobiście miałam ten komfort, że większość ubranek miałam od Siostry i pożyczone od koleżanek, natomiast gdybym miałam kompletować wyprawkę od zera moje zakupy byłyby następujące:
- body – po 5 sztuk z długim rękawem w rozmiarze 56 i 62, plus kilka sztuk z krótkim i/lub na ramiączkach jeśli akurat jest lato
- pajacyk – po 5 sztuk w rozmiarze 56 i 62
- ubranko do wyjścia – dla własnej przyjemności
1-2 zestawy w rozmiarze 56 i 60 w zupełności wystarczą
- półśpiochy – 2 pary
- kaftanik – 2 sztuki
- kombinezon – 1 na pierwsze trzy miesiące
- śliniaki – 5 sztuk
- buciki – 1 para w przypadku, gdyby kombinezon nie miał zabudowanych stópek.
Dodatkowo:
- tetrowe pieluszki – 10-20 sztuk
- muślinowe/bambusowe pieluszki – 2 sztuki
- skarpetki – 3 pary – przydadzą się na za duże pajacyki
- niedrapki – 4 pary – w szpitalu nie polecam obcinania paznokci noworodkowi, aby się nie podrapał, warto założyć na rączki takie specjalne skarpeteczki
- czapeczka na dwór – nie ma czegoś takiego jak czapeczka po domu, no bo Ty chyba nie chodzisz po pokoju w czapce, co?
Jaki rozmiar ubranek wybrać dla dziecka?
Na pewno spotkacie się z opiniami, że Noworodek w ogóle nie zmieścił się w ubranko w rozmiarze 56 i tyle samo, że topił się w rozmiarze 56.
U nas była opcja druga – nasz Noworodek choć miał 53cm przy urodzeniu był taki zwinięty jak pączek kwiatka i topił się w większości ubranek 56 (co firma to inny rozmiar, przykładowo ubranka HM i KappAhl wypadają na większe niż inne), więc jak tylko zagoił mu się pępuszek poszłam do sklepu i kupiłam mu coś na rozmiar 44, aby wreszcie nie wyglądał jak w ubraniach starszego brata
Dlatego proponuję skompletować na start dwa zestawy w rozmiarze 56 i 62 cm, jeśli okażą się za duże, zawsze możecie dokupić coś lepiej dopasowanego, jeśli rozmiar 56 okaże się za mały, zawsze możecie odsprzedać nieużywane ciuszki (w grę raczej nie wchodzi zwrot, jeśli ubranka przed porodem wypierzecie i wyprasujecie).
Jak kupować ubranka?
Jeśli masz koleżanki, kuzynki czy rodzeństwo w podobnym wieku być może dostaniesz część ubranek, ale ja proponuję inne rozwiązanie – zaproponuj w swoim towarzystwie wymianę ubrankami. U nas tak to się odbywa, że ubranka pożyczane są pomiędzy kilkoma najlepszymi koleżankami, po wykorzystaniu wracają do właściciela lub przekazuje się dalej do osoby z towarzystwa – za zgodą właściciela oczywiście. Sama tak robię – mam wiele praktycznie niezniszczonych ubranek po pierwszym dziecku i wiele po siostry dzieciach, które już wychodziło co najmniej 3 dzieci i dalej są w super stanie, bo gdzie taki maluszek miałby je zużyć? Więc pożyczam je dalej koleżankom, każdy dokłada do nich coś od siebie i na prawdę to najlepsza forma kompletowania wyprawki. Choć wiem, że i tak będziesz chciała mieć coś nowego
Jestem bardzo ciekawa jak wyglądają lub planujecie Wasze wyprawkowe zakupy?
Pozostałe posty z serii Wyprawka są tutaj.
PS Jeśli podoba Ci się u mnie – bądź na bieżąco i koniecznie zaobserwuj mnie na Facebook’u oraz Instagramie
Artykuł Ubranka dla noworodka – co? ile? | Wyprawka dla noworodka pochodzi z serwisu Blog SPOD KOCYKA - Blog lifestylowy i parentingowy.