![SpodKocyka-Tarta-z-borowkami-850-6325-2]()
Gdy Mama planuje powrót do pracy (o moim planowaniu mogliście przeczytać w moim pierwszym poście z tej serii, o tutaj) myślimy o 3 najpopularniejszych opcjach opieki dla naszego Maluszka: Babcia, Niania lub żłobek. Za półtorej miesiąca kończy się mój macierzyński i wracam do pracy na pół etatu. Przed nami najważniejsza decyzja z tym związana – jaką najlepszą opiekę zapewnić Dziecku?
Dokonaliśmy subiektywnej oceny wszystkich 3 opcji.
Opcja nr 1 Babcia
Niestety, to nie jest nasza opcja. Żadna z Mikołajkowych Babć nie ma takiej możliwości bo albo jest aktywna zawodowo albo przeszkodą jest odległość.
Opcja nr 2 i 3 czyli Żłobek czy Niania
Zaufanie
My osobiście o wiele większym zaufaniem darzymy instytucję żłobkową niż instytucję Niani czyli „obcej baby” w naszym domu. Dlaczego?
W żłobku są inne dzieci, starsze, które już mówią i mogą opowiedzieć rodzicom o ewentualnych zaniedbaniach (mokre pieluszki, złe jedzenie, niemiła atmosfera, nie wspominając o szeroko rozumianej przemocy)
Niania zostaje w naszym domu sam na sam z dzieckiem, roczne dziecko nie potrafi się poskarżyć, możemy jedynie je bacznie obserwować, ale ludzkie zdolności manipulacyjne nie znają granic, a dzieci są takie ufne… Niania ma także dostęp do naszego życia osobistego, a nie każdy będzie czuł się z tym komfortowo.
Zabawa i nauka
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że nic nie zastąpi radosnej zabawy i kontaktu z rówieśnikami? Jeśli Dziecko nie ma problemów z nieśmiałością, na pewno doceni tych kilka godzin dziennie spędzonych w żłobku z rówieśnikami.
Jeśli chodzi o naukę również uważamy, że w żłobku dziecko więcej się nauczy niż z Nianią w domu. I nie mam tutaj na myśli angielskiego tylko na przykład pracy w grupie, tolerancji, wzajemnej akceptacji. Wiele zabaw w grupie jest niemożliwych do odtworzenia w domu. No i te emocje… wydaje nam się, że niestety nawet najbardziej oddana i zaangażowana Niania ich nie zapewni.
Jedzenie
W żłobku jest jeden jadłospis dla wszystkich dzieci (możliwe są niewielkie modyfikacje), a nasze Dziecko jest silnym alergikiem. Po przejrzeniu menu okazuje się, że moglibyśmy korzystać z 0-20% jedzenia, które oferują. Pozostałe musielibyśmy dostarczać sami.
Czyli zarówno w wersji żłobkowej jak i zatrudnienia Niani dalej musielibyśmy gotować dla Dziecka, z tą różnicą, że w przypadku żłobka musielibyśmy przygotowywać dla Dziecka śniadanie i obiadek w domu dzień wcześniej. W przypadku Niani to byłyby jej obowiązki.
Bezpieczeństwo
Z uwagi na silną alergię pilnowanie diety i zasad wprowadzania nowych produktów jest dla nas szczególnie ważne. Nie możemy dopuszczać do żadnych błędów i musimy mieć oczy naokoło głowy szczególnie od czasu, gdy Dziecko zaczęło wykazywać chęć jedzenia tego co wszyscy. Szczególnie niebezpieczne są sytuacje, w których alergiczne dziecko widzi inne dzieci jedzące i oczywiście w myśl zasady: u sąsiada trawa jest zawsze bardziej zielona, częstuje się jedzeniem innych (podczas sesji zdjęciowej z przyjaciółką Miki pozazdrościł jej butelki z piciem, więc się nią najzwyczajniej w świecie poczęstował; na szczęście była tam tylko woda, w przypadku napoi mlecznych czy owocowych taka sytuacja jest absolutnie niedopuszczalna).
W domu Niania byłaby odpowiedzialna za przygotowywanie posiłków jednemu jedynemu dziecku, o wiele trudniej jest popełnić błąd.
Drzemki
Drzemka w żłobku jest jedna i zaczyna się o godzinie 12. Mikołaj natomiast wstaje codziennie koło godziny 5:30-7:30, a na pierwszą drzemkę udaje się pomiędzy 8 a 10 rano i trwa ona około 2 godzin, co zupełnie nie wpisuje się w żłobkowy rytm dnia i musielibyśmy go na siłę przestawić na nowy rytm. Plus widziany przez niektórych jest taki, że po powrocie do domu Mikołaj szedłby na drzemkę i miałabym szansę ugotować obiad czy zająć się blogiem. Tylko, że ja po pracy miałam wizję beztroskiej zabawy na trawie, a nie padnięte dziecko… ale okej, mogłabym przesunąć zabawę na trochę późniejszą godzinę.
Decydując się na Nianię, która będzie przychodziła do nas do domu nie będziemy musieli niczego zmieniać w naturalnym rytmie naszego Dziecka.
Chorowanie
Chyba każdy Rodzic marzy o zdrowym dziecku, nam marzy się, że Mikołaj po dołączeniu do grupy żłobkowej byłby zawsze zdrowy i uśmiechnięty. Ale zewsząd spływają do nas wręcz przeciwne informacje. Podobno każde dziecko, które dołącza do grupy rówieśniczej musi się „wychorować”, czyli nabyć odporność poprzez kontakt z obcymi bakteriami i wirusami. A więc jeśli Dziecko dołączy do placówki w wieku żłobkowym, zacznie chorować w wieku około 1-2 lat, jeśli dołączy do placówki przedszkolnej czy szkolnej wiek ten odpowiednio się przesunie. Bez wątpienia im starsze Dziecko tym dojrzalszy ma układ odpornościowy i lepiej przechodzi choroby, które tym samym są dla niego mniejszym zagrożeniem. Podobno ogromny wzrost odporności u wszystkich dzieci związany właśnie z dojrzałością układu odpornościowego następuje po 3 roku życia.
Jeśli zostawimy Dziecko w domu z Nianią, ten problem prawie nie wystąpi.
Cena
Mikołaj potrzebuje opieki na 5 godzin dziennie. Kosz prywatnego żłobka to 600 zł, koszt Niani w naszej okolicy czyli w dużym mieście to 1100-1320 zł miesięcznie (10-12 zł za godzinę). Tutaj każdy sam musi odpowiedzieć sobie na pytanie czy w ogóle ma wybór… czy opcja Niani w ogóle jest w jego zasięgu.
„Oddajecie dziecko do żłobka?”
Na prawo i lewo rozpowiadamy o naszych dylematach. Sama konstrukcja tego zadawanego nam pytania świadczy o negatywnym odbiorze instytucji żłobka przez znaczną część naszego społeczeństwa. Bardzo cenimy zdanie innych, ale lubimy też sami sprawdzać różne możliwości i wyrobić sobie zdanie na ich temat.
Aby mieć pełne porównanie zdecydowaliśmy się odwiedzić lokalne punkty opieki dla Maluszków. W kolejnym poście z tej serii zdam Wam relację! i być może już odpowiemy na pytanie niania czy żłobek?
Artykuł Niania czy żłobek? czyli Mama wraca do pracy #2 pochodzi z serwisu Blog lifestylowy, parentingowy i wnętrzarski czyli rodzina, dziecko i dom.